Monday 8 November 2010

Słowem wstępu

 
Witam wszystkich, którzy chcieliby dorobić do pensji wykorzystując Internet. Ja też należę do takich osób i mam nadzieję, że za jakiś czas będę mógł się pochwalić moimi zarobkami.

Na początek w pierwszym poście kilka słów o mnie, kim jestem, co zamierzam, jaki mam cel zakładając tego bloga i w jaki sposób chcę to osiągnąć.

Na początku powiem, że nie wiem jeszcze, czy się ujawnię, czy do końca pozostanę anonimowy. Tę kwestię muszę jeszcze dokładnie przemyśleć.

Mam 25 lat, pracuję na etacie w dużej korporacji i zarabiam 2000 zł netto na miesiąc. Nie jest to dużo, szczególnie, że z narzeczoną spodziewam się dziecka, które ma się urodzić w okolicach maja/czerwca 2011 roku.

Dlatego też postanowiłem coś zmienić w swoim życiu i zacząć dorabiać sobie do pensji poprzez szeroko pojęty marketing internetowy, blogowanie, budowanie ministron.

Od jakiegoś czasu prowadzę kilka blogów tematycznych. Przynoszą one znikomy dochód, nawet nie ma się czym chwalić. Na koniec każdego miesiąca będę publikował tu raporty – z czego zarabiam i ile (tak samo robi Krzysztof Lis, ale jego zarobki z blogów przewyższają moje na etacie).

Czym więc mój blog będzie różnił się od innych, które traktują o zarabianiu w Internecie? Na pewno nie będę tu łudził ogromnymi zarobkami, bo sam takimi nie mogę się pochwalić (jeszcze). Chciałbym, aby ten blog był swojego rodzaju pamiętnikiem, dziennikiem, w którym pokazuję co robię, jakie mam z tego korzyści. Strona będzie bogata również w wskazówki dla ciebie. Będziesz mógł czerpać inspiracje, modyfikować swoje pomysły i działać.

Innymi słowy: przedstawię tu moją drogę w zarabianiu w Internecie, praktycznie od zera. Krok po kroku.

Mój cel

Nie mówię, że za kilka miesięcy będę zarabiał 3000 tys. zł z blogów. Mój cel to (skromne) 500 zł dochodu z Internetu (tak ogólnie to określę) miesięcznie do maja 2011 (po odliczeniu podatków, kosztów – innymi słowy 500 zł dodatkowo na koncie). Dopiero później będę wyznaczał kolejne cele.

Jak chcę to realizować? Będę rozwijał istniejące blogi, przestawał aktualizować te nieopłacalne, otwierał nowe, dołączał do kolejnych programów partnerskich, stawiał ministrony, a także publikował raporty, które dadzą mi możliwość powiększania list adresowych (i zdobywania potencjalnych klientów).

Moje aktualne działania

W obecnym momencie prowadzę 8 blogów o różnej tematyce:
  • Blog lokalny o wydarzeniach w mieście – ma największa oglądalność, ale niekoniecznie przenosi się to na zarobki. Wygląda na to, że reklamy są słabo dopasowane, a nie mam na razie za bardzo pomysłu jak można na nim zarobić.
  • Blog o marketingu – dużo kontektu, praktycznie w żaden sposób go nie promuję, będzie trzeba to zmienić, a przede wszystkim postawić na pozycjonowanie we własnym zakresie.
  • Blog o żeglarstwie – blog postawiony z myślą o przyszłych wydarzeniach. Wiem,że za ok. 2-3 lata przyciągnie do siebie dużo internautów, dlatego też rozwijam go (publikuję ok. 3-4 artykuły miesięcznie).
  • Blog o pracy na etacie – blog o dość niszowej tematyce. Mało popularny.
  • 2 blogi o rozwoju osobistym – w tym temacie jest duża konkurencja, pisanie postów zajmuje za dużo czasu, a nie przekłada się to na liczbę odwiedzin. Jeden z nich stoi na domenie .pl, wszystkie pozostałe na subdomenach popularnej platformy blogowej.
  • 2 blogi osobiste o realizacji celów. Jeden z nich prowadzony w języku angielskim.
Co chcę zrobić w najbliższym czasie?

  • Dodać wszystkie blogi do najpopularniejszych katalogów (o tym napiszę w osobnym artykule). Na pewno odbije się to na wzroście odwiedzin i podniesienia long tail.
  • Przeanalizowania rozmieszczenia reklam na poszczególnych blogach oraz poszukania nowych programów partnerskich.
  • Otworzyć blog po angielsku, który będzie bliźniaczy do tego. Kontekt oczywiście będzie dopasowany do warunków anglojęzycznych, więc nie będę pisał na nim o programach partnerskich przeznaczonych na polskie strony etc.
Życzę sobie i wam powodzenia.

1 komentarze:

Robert said...

Powodzenia!

Jedna mała rada. Jeżeli blog jest młody to zrezygnuj na razie z katalogów (typowych SWL'ów) gdyż ja na tym popłynąłem ponad 100 miejsc w wyszukiwarce. Pomyśl np. o przedruku (napisaniu tego samego innymi słowami) swoich artykułów np. na Artelis. O wiele mocniejsze linki w oczach Google

Robert - zaczac-zarabiac.pl

Post a Comment